Blog

Nieustanne poszukiwanie szczęścia

Od lat trwam w nieustannym poszukiwaniu szczęścia. Szczęścia, które, jak się okazało, nie jest nam dane na zawsze, lecz po prostu czasami się zdarza. To uczucie, które każdy definiuje inaczej. Mam też wrażenie, że również odczuwamy je inaczej. Dla mnie szczęście to przede wszystkim wewnętrzny spokój, bez którego ciężko mi czuć się dobrze. To czas, kiedy moja głowa pozwala na spokojny sen, ręce nie drżą ze stresu przed rzeczywistością, a ciało nie odmawia posłuszeństwa. W chwilach szczęścia staram się zatrzymać i wziąć kilka głębokich oddechów, dziękując za ten cudowny moment, w którym przyjemne ciepło rozchodzi się po całym moim ciele.

Czy boisz się momentów, które nie są pod Twoją kontrolą i na które nie masz wpływu? Ja tak, i to bardzo. Jednak zaczęłam akceptować je wewnętrznie, bo po co męczyć już i tak zmęczony umysł rzeczami i sytuacjami, na które nie mamy wpływu? Świat wciąż się zmienia. Trumpa próbują zastrzelić, Saudyjczycy budują linearne miasto na pustyni, na Ukrainie wojna nie ustaje, a politycy i magnaci tego świata rozważają wprowadzenie podatków od robotów. Filmy i książki SF stają się inspiracją do innowacji i budowy nowej rzeczywistości. Zaczynamy zadawać sobie pytanie – gdzie w tym wszystkim moje miejsce? To, co wydawało się przyszłościowe 10 lat temu, dawno zostało wdrożone i zapomniane, a cykl kilkakrotnie rozpoczął się na nowo. Programiści jako zawód przyszłości w coraz większym stopniu stają się „pracownikami przy taśmie”, a część ich kompetencji jest w stanie zastąpić sztuczna inteligencja. Powracam do pytania – gdzie w tym wszystkim moje miejsce, gdzie Twoje? Często wypieramy zmiany, bo odczuwamy wewnętrzny dyskomfort, myśląc o tak szybko ewoluującym świecie – a tymczasem naukowcy z 3DBio Therapeutics drukują replikę ucha z żywych komórek i biotuszu, by przeszczepić je kobiecie. Ewolucja – uczymy się o niej od szkoły podstawowej, a stając się jej świadkami, odwracamy głowę w obawie przed własną przyszłością – może również przed własnym osądem i szczęściem?

Nie wiem, jaki będzie świat za 20 lat, a nawet za 10, ale wiem, że nie chcę go tylko obserwować. Chcę aktywnie uczestniczyć w zmianach, które nadejdą, niezależnie od tego, czy będziemy je akceptować, czy nie. Według mnie jedno pozostanie niezmienne. Szczęście zawsze będzie indywidualnym stanem każdego z nas. Jak je odnajdywać ponownie i ponownie każdego dnia? Należy określić jasno sytuacje, w której czujemy ciepełko wewnętrznie i stanąć przed sobą w prawdzie. Jakie chwile czynią Cię szczęśliwym? Jakie mnie? Kiedy mój mąż mnie przytula, kiedy stoję na planie i reżyseruję, kiedy spotykam się z przyjaciółkami na kawie, kiedy piszę z rodzeństwem na WhatsAppie, kiedy rodzice organizują święta, kiedy tańczę, kiedy trafię w piękne miejsce, kiedy patrzę na swój spektakl, kiedy jestem z ludźmi, którzy stymulują mój rozwój. Zrozumienie tych momentów, które dają szczęście, pozwoli nam tak planować tydzień, aby każdego dnia chociaż przez chwilę poczuć się szczęśliwym. Wiem, że tak jak Ty, ja również mam sytuacje i osoby, które odbierają mi to szczęście. Ale po co skupiać się na nich? Im więcej uwagi im poświęcamy, tym więcej energii tracimy. Mój i Twój czas są na to zbyt cenne.

Świat się zmienia. To, co minęło, nie wróci, a to, co nadejdzie, jeszcze nie nadeszło. Skup się na teraźniejszości, aby stać się w tym momencie szczęśliwym. Przestań czekać na szczęście, trwać w przeszłości lub bać się przyszłości, bo każdy moment, który właśnie mija, już nie wróci. Żyj!

Marta Wójcik