Artysta

Kiedyś postrzegałam siebie jako tancerza, później jako choreografa. Tak naprawdę tworzę sztukę. Może słowo artysta jest nazbyt wyszukane, ale nie znalazłam mniej wyszukanego odpowiednika.
Nie jestem politykiem ani charyzmatycznym mówcą. Swój przekaz oddaję w formie sztuki. Tańczę od 1998 roku, a od lat z pasją tworzę choreografie i reżyseruję spektakle, piszę scenariusze i publikuję teksty, inscenizuję artystyczne sesje zdjęciowe i pokazy mody, łączę słowo mówione z grafikami, produkuję festiwale i wydarzenia artystyczne. Przestałam dzielić te zróżnicowane formy sztuki już dawno, bo stosowanie i wykorzystywanie różnych form artystycznych pozwala mi wyrażać to, co we mnie tkwi.
Sztuka pozwala mi uzewnętrznić moje poglądy i sposób, w jaki postrzegam rzeczywistość. Sztuka daje mi głos, który bez niej nie zawsze jest słyszalny, a nawet jeśli jest, to odbiera się go politycznie, a nie jako zbiór wartości. Osobie ze środowiska przedsiębiorczego trudno mówić o swoich odczuciach i przemyśleniach względem świata, gdyż bardzo szybko są wykorzystywane przeciwko niej. Formy artystyczne są pozbawione bezpośredniości. Budują barierę metaforą, której interpretacja zależy często od własnych doświadczeń, które pozwalają na bardziej osobisty odbiór pewnych treści. Potrafimy je nie tylko usłyszeć i zobaczyć, ale również poczuć.

Podczas tworzenia skupiam się zawsze na perspektywie kobiety, bo to moja perspektywa. Pokazuję swój punkt widzenia, bo innego nie znam. Największą wartością mojego życia jest to, że mogę tworzyć. Moje dzieła nie są perfekcyjne. Są pełne wad i niedoskonałości, nierówne i często niedopracowane, bo w moim życiu nie ma czasu na perfekcjonizm. Na szczycie mojej piramidy jest czas, którego nie chcę i nie potrafię utracić.

Ponad ideał stawiam realistyczne podejście do życia, które nie przewiduje filtru nakładanego na rzeczywistość.

Projekty &

praca